Nigdy przenigdy: 100+ śmiesznych pytań dla beki 😂


Macie ochotę na porządną dawkę śmiechu z kumplami? Szukacie idealnego sposobu, żeby rozluźnić atmosferę i zacząć jakieś odjechane dyskusje? Nie szukajcie dalej! Gra "Nigdy przenigdy" w wersji 100% śmiesznej jest tutaj, by uratować waszą imprezę (albo spokojne popołudnie). Na razie zapomnijcie o zbyt poważnych czy pikantnych pytaniach – tu jesteśmy dla zabawy, żenujących anegdot i gwarantowanych ataków śmiechu.
To idealna gra, by przełamać lody, poznać nowe osoby albo po prostu odkryć swoich znajomych z nowej... powiedzmy, bardziej komicznej strony. Więc przygotujcie swoje mięśnie śmiechowe i poczucie autoironii, bo przygotowaliśmy dla was listę ponad 100 pytań "Nigdy przenigdy" specjalnie stworzonych, by rozbawić do łez.
Szybkie przypomnienie zasad (na wszelki wypadek)
Zasady pewnie znacie: ktoś rzuca hasło zaczynające się od "Nigdy nie...". Jeśli w swoim pełnym przygód życiu zrobiliście daną rzecz, musicie się przyznać: albo pijąc mały łyk, albo zginając jeden palec (jeśli gracie na liczenie palców). Proste, podstawowe, skuteczne!
Po pełne zasady, warianty i inne rodzaje pytań (jeśli najdzie was ochota na bardziej... pikantne tematy), zajrzyjcie do naszego kompletnego przewodnika po "Nigdy przenigdy".
Dobra, czas na śmiech: Mega lista śmiesznych pytań!
Gotowi odkryć małe (i duże) wstydliwe sekrety każdego z was? Pogrupowaliśmy pytania tematycznie, żeby łatwiej było się odnaleźć. Zaczynamy!
Małe życiowe wtopy (które wszyscy znamy)
Te momenty zażenowania lub porażki, którymi życie hojnie nas obdarza...
- Nigdy nie potknąłem/nęłam się na ulicy i nie udawałem/am, że nic się nie stało.
- Nigdy nie próbowałem/am pchać drzwi, na których było napisane "Ciągnąć".
- Nigdy nie odpowiedziałem/am komuś, kto rozmawiał przez telefon, myśląc, że mówi do mnie.
- Nigdy nie udawałem/am, że zrozumiałem/am żart, żeby nie wyjść na głupka.
- Nigdy nie powiedziałem/am do nauczyciela/nauczycielki "mamo" lub "tato".
- Nigdy nie pomachałem/am komuś, kto mnie nie znał.
- Nigdy nie zapomniałem/am czyjegoś imienia zaraz po tym, jak się przedstawił/a.
- Nigdy nie wdepnąłem/nęłam w coś obrzydliwego, nie zdając sobie z tego od razu sprawy.
- Nigdy nie gadałem/am do siebie na głos na ulicy.
- Nigdy nie udawałem/am, że gadam przez telefon, żeby kogoś uniknąć.
- Nigdy nie próbowałem/am złapać spadającego przedmiotu i nie rzuciłem/am go jeszcze dalej.
- Nigdy nie miałem/am nerwowego ataku śmiechu w poważnej sytuacji.
- Nigdy nie opowiedziałem/am żartu, z którego nikt się nie śmiał.
- Nigdy nie szukałem/am okularów, które miałem/am na głowie.
- Nigdy nie zapomniałem/am, po co wszedłem/weszłam do pokoju.
- Nigdy nie wylałem/am na kogoś swojego napoju.
- Nigdy nie prowadziłem/am niezręcznej rozmowy w windzie.
- Nigdy nie przegapiłem/am swojego przystanku, bo byłem/am zajęty/a telefonem.
- Nigdy nie spanikowałem/am, myśląc, że zgubiłem/am klucze/portfel, które były w mojej kieszeni.
- Nigdy nie męczyłem/am się z otwarciem opakowania przez 10 minut.
- Nigdy nie naciskałem/am przycisku windy kilka razy, myśląc, że pojedzie szybciej.
- Nigdy nie kląłem/klęłam na automat (z napojami, kasę samoobsługową...).
- Nigdy nie powiedziałem/am "co?" kilka razy, zanim w końcu zrozumiałem/am.
- Nigdy nie odpaliłem/am samochodu/skutera, zapominając o czymś ważnym.
- Nigdy nie nadepnąłem/nęłam na klocek LEGO (ten ból!).
Kiedy technologia płata nam figle (i my jej też)
Nasze cyfrowe życie ma ogromny potencjał... komediowy.
- Nigdy nie szukałem/am telefonu, który miałem/am w ręce.
- Nigdy nie wysłałem/am wiadomości do złej osoby (klasyk!).
- Nigdy nie próbowałem/am zrobić zdjęcia z ukrycia, a włączył się flesz.
- Nigdy nie użyłem/am śmiesznego filtra na zdjęciu i nie wysłałem/am go przez pomyłkę.
- Nigdy nie stalkowałem/am profilu mojego crusha przez godzinę.
- Nigdy przypadkowo nie polubiłem/am bardzo starego zdjęcia na Instagramie.
- Nigdy nie googlowałem/am objawów i nie pomyślałem/am, że umieram.
- Nigdy nie użyłem/am wymówki "nie mam zasięgu", żeby nie odpisać.
- Nigdy nie wpadł mi telefon do toalety (koszmar!).
- Nigdy nie użyłem/am Shazama do super znanej piosenki.
- Nigdy nie dostałem/am tak trafionej reklamy, że aż mnie to przeraziło.
- Nigdy nie odświeżałem/am strony 50 razy, żeby sprawdzić, czy dostałem/am wiadomość.
- Nigdy nie miałem/am na sobie piżamy podczas wideokonferencji (liczy się tylko góra!).
- Nigdy nie krzyczałem/am na swój komputer lub konsolę.
- Nigdy nie shazamowałem/am piosenki, która leciała z mojej własnej playlisty.
- Nigdy nie zrobiłem/am błędu ortograficznego w ważnej wiadomości.
- Nigdy nie zadzwonił mi żenujący dzwonek w miejscu publicznym.
- Nigdy nie odświeżałem/am feeda co 2 minuty z nudów.
- Nigdy nie użyłem/am Google Maps, żeby dojść w miejsce, które już znam.
- Nigdy nie spędziłem/am godziny na wybieraniu filmu na Netflixie, żeby na końcu odpuścić.
Wokół jedzenia: między przyjemnością a małą katastrofą
Bo jedzenie to życie, ale też źródło anegdot...
- Nigdy nie zjadłem/am czegoś po terminie, myśląc "jakoś to będzie".
- Nigdy nie pomyliłem/am soli z cukrem podczas gotowania.
- Nigdy nie jadłem/am prosto ze słoika Nutelli (lub innego kremu).
- Nigdy nie jadłem/am płatków na kolację.
- Nigdy nie nalałem/am mleka przed płatkami (odwieczna debata!).
- Nigdy nie oglądałem/am w tajemnicy kulinarnego reality show.
- Nigdy nie próbowałem/am ugotować czegoś z TikToka i nie wyszła z tego katastrofa.
- Nigdy nie miałem/am jedzenia między zębami przez kilka godzin.
- Nigdy nie zjadłem/am na zimno dania, które je się na ciepło, z czystego lenistwa.
- Nigdy nie zrobiłem/am selfie i nie zorientowałem/am się, że mam coś między zębami.
- Nigdy nie oceniałem/am zawartości czyjejś lodówki.
- Nigdy nie próbowałem/am mówić z pełną buzią.
- Nigdy nie próbowałem/am sfotografować swojego jedzenia pod każdym możliwym kątem.
- Nigdy nie kupiłem/am czegoś do jedzenia tylko dlatego, że miało ładne opakowanie.
- Nigdy nie schowałem/am jedzenia, żeby się nie dzielić.
Chwile, gdy ciało lub stylówka nas zdradza
Radość z dziwnych dźwięków, wątpliwych wyborów modowych i niesfornych włosów.
- Nigdy nie śmiałem/am się tak głośno, że wydałem/am z siebie dziwny dźwięk.
- Nigdy nie śpiewałem/am totalnie fałszując w miejscu publicznym, nie zdając sobie z tego sprawy.
- Nigdy nie założyłem/am skarpetek nie do pary, bo nie mogłem/am znaleźć innych.
- Nigdy nie miałem/am fryzury, której dziś gorzko żałuję.
- Nigdy nie założyłem/am ubrania na lewą stronę i nie zauważyłem/am tego.
- Nigdy nie chodziłem/am cały ranek z pastą do zębów na twarzy.
- Nigdy nie założyłem/am dwóch różnych butów, wychodząc z domu.
- Nigdy nie miałem/am czkawki w najgorszym możliwym momencie.
- Nigdy nie próbowałem/am puścić oczka, a zamiast tego dziwnie mrugnąłem/nęłam obojgiem oczu.
- Nigdy nie bałem/am się malutkiego owada.
- Nigdy nie kichnąłem/nęłam tak mocno, że aż się wystraszyłem/am.
- Nigdy nie miałem/am przyklejonej do siebie naklejki z owocu, nie wiedząc o tym.
- Nigdy nie miałem/am dziwnej (i śmiesznej po fakcie) reakcji alergicznej.
- Nigdy nie próbowałem/am "odważnej" stylówki, która okazała się totalną klapą.
- Nigdy nie chrapałem/am (albo powiedziano mi, że nie chrapię...).
Leń, dziwne nawyki i inne uroki życia
Nasze małe dziwactwa, chwile prokrastynacji i te rzeczy, które chyba wszyscy robimy...
- Nigdy nie przeprowadziłem/am całej rozmowy ze swoim zwierzakiem.
- Nigdy nie tańczyłem/am jak szalony/a sam/a w swoim pokoju.
- Nigdy nie nosiłem/am tych samych spodni przez kilka dni z rzędu (bądźmy szczerzy...).
- Nigdy nie udawałem/am, że znam piosenkę, którą wszyscy śpiewali.
- Nigdy nie chodziła za mną beznadziejna piosenka przez cały dzień.
- Nigdy nie miałem/am głupiej ksywki.
- Nigdy nie odpowiedziałem/am "miłego dnia" kasjerowi, który powiedział mi "dziękuję".
- Nigdy nie uciąłem/ęłam sobie drzemki i nie obudziłem/am się, nie wiedząc, jaki jest dzień.
- Nigdy nie zajęło mi sporo czasu, żeby zrozumieć jakiegoś mema.
- Nigdy nie próbowałem/am zapłacić nieważną kartą.
- Nigdy nie udawałem/am, że pracuję, kiedy przechodził szef.
- Nigdy nie skrytykowałem/am filmu, zanim go obejrzałem/am.
- Nigdy nie próbowałem/am poprawnie złożyć prześcieradła z gumką (misja niemożliwa?).
- Nigdy nie kupiłem/am czegoś tylko dlatego, że było w promocji.
- Nigdy nie wymyśliłem/am lipnej wymówki, żeby odwołać spotkanie.
- Nigdy nie przeczytałem/am zakończenia książki, zanim ją skończyłem/am.
- Nigdy nie prowadziłem/am wyimaginowanej rozmowy pod prysznicem.
- Nigdy nie wybuchnąłem/nęłam śmiechem sam/a, przypominając sobie jakieś stare wspomnienie.
- Nigdy nie powiedziałem/am "będę za 5 minut", kiedy nawet jeszcze nie wyszedłem/wyszłam.
- Nigdy nie udawałem/am, że kogoś uważnie słucham.
- Nigdy nie próbowałem/am głupiego wyzwania z internetu.
- Nigdy nie odpowiedziałem/am na pytanie pytaniem, żeby zyskać na czasie.
- Nigdy nie nastawiłem/am budzika i nie wyłączyłem/am go przez sen.
- Nigdy nie klaskałem/am na koniec filmu w kinie.
- Nigdy nie opowiedziałem/am anegdoty, trochę (bardzo) ją ubarwiając.
- Nigdy nie skłamałem/am, że widziałem/am jakiś kultowy film lub czytałem/am książkę.
- Nigdy nie oceniałem/am czyjegoś gustu muzycznego (nawet w tajemnicy).
Chcecie jeszcze więcej zabawy?
Przeszliście przez całą listę i chcecie więcej? A może atmosfera się zagęściła i jesteście gotowi na trochę bardziej... osobiste pytania?
No to co, gotowi, by dowiedzieć się, kto z was zrobił najbardziej odjechane i śmieszne rzeczy? Rozpocznijcie grę, dzielcie się swoimi najgorszymi (i najlepszymi) anegdotami bez filtra, a przede wszystkim... bawcie się na całego! W końcu śmieszność nie zabija, a często potrafi nieźle rozbawić. Dobrej zabawy!