Nigdy przenigdy: 100+ Pytań HOT i Pikantnych 😏


Dobra, nie oszukujmy się, klasyczne "Nigdy przenigdy" jest już mega spoko, żeby rozkręcić atmosferę i poznać kilka fajnych anegdot o znajomych. Ale przyznajmy, czasem ma się ochotę wrzucić wyższy bieg, co nie? Wejść w tę strefę, gdzie pytania stają się trochę bardziej… osobiste, a najlepiej strzeżone sekrety mogą wyjść na jaw.
Jeśli trafiliście na ten artykuł, to prawdopodobnie szukacie dokładnie tego: listy pytań "Nigdy przenigdy" w wersji HOT, tej, która podnosi temperaturę, wywołuje rumieńce i lawinę okrzyków "oooo!" i śmiechu (czasem trochę nerwowego, zgoda). To idealny arsenał na wieczór w gronie bardzo bliskich przyjaciół, do przetestowania granic z drugą połówką, albo po prostu dla ekipy, która nie boi się wyzwań.
Gotowi, by poigrać z ogniem? Rozsiądźcie się wygodnie, przygotujcie coś do picia (to może pomóc rozwiązać języki, tak tylko mówię) i szykujcie się na lawinę wyznań… powiedzmy, że zapadających w pamięć. Przekroczyliśmy setkę pytań, żebyście mieli co robić całą noc!
Zasady? Proste jak zawsze, ale stawka rośnie!
Szybkie przypomnienie dla nowych lub tych, którzy potrzebują odświeżenia (nasz kompletny przewodnik po "Nigdy przenigdy" jest dostępny w razie potrzeby): To banalnie proste. Ktoś rzuca hasło zaczynające się od "Nigdy nie...", a następnie dodaje akcję z naszych list poniżej (uwaga, będzie ostro!).
- Jeśli już to robiliście: hop, zginacie jeden palec (jeśli gracie na 10 palców) lub pijecie mały łyk. Bierzcie to na klatę!
- Jeśli nigdy tego nie robiliście: brawo, siedzicie spokojnie... tym razem. Delektujcie się widokiem, jak inni się przyznają!
Cel? Odkrycie ukrytych stron, podzielenie się doświadczeniami (lub ich brakiem!) i, co najważniejsze, szczery śmiech.
Lista, która podgrzewa atmosferę: +100 pikantnych i niegrzecznych pytań
Dobra, koniec gadania, przechodzimy do konkretów. Podzieliliśmy wszystko na kategorie, żeby było jaśniej. Trzymajcie się!
Pikantne klasyki: na rozgrzanie atmosfery
Zaczynamy od klasyków "Nigdy przenigdy" w wersji hot. Tych, które badają grunt, zanim zanurkujemy głębiej.
- Nigdy nie całowałem/am się z kimś, kogo dopiero co poznałem/am.
- Nigdy nie miałem/am przygody na jedną noc.
- Nigdy nie używałem/am aplikacji randkowej (Tinder, Bumble itp.).
- Nigdy nie całowałem/am się z języczkiem z więcej niż dwiema osobami tej samej nocy.
- Nigdy nie żałowałem/am pocałunku.
- Nigdy nie skłamałem/am na temat swojego wieku, żeby kogoś poderwać.
- Nigdy nie podałem/am fałszywego numeru.
- Nigdy nie byłem/am na randce w ciemno.
- Nigdy nie zerwałem/am z kimś przez SMS-a lub w social mediach.
- Nigdy nie stalkowałem/am ex w obsesyjny sposób.
- Nigdy nie fantazjowałem/am o najlepszym przyjacielu/najlepszej przyjaciółce mojego partnera/mojej partnerki.
- Nigdy nie byłem/am we "friendzonie".
- Nigdy nie byłem/am osobą, która zakończyła "friendzone".
- Nigdy otwarcie nie podrywałem/am kelnera/kelnerki lub barmana/barmanki.
- Nigdy nie byłem/am na randce, która skończyła się w mniej niż 30 minut.
- Nigdy nie zrobiłem/am pierwszego kroku w bardzo bezpośredni sposób.
- Nigdy nie miałem/am niegrzecznej ksywki nadanej przez partnera/partnerkę.
- Nigdy nie powiedziałem/am "kocham cię" jako pierwszy/a.
- Nigdy nie miałem/am tak złamanego serca, że nie chciałem/am wyjść z łóżka.
- Nigdy nie zaliczyłem/am pamiętnego pocałunku w deszczu (jak na filmach!).
- Nigdy nie kłamałem/am co do swoich intencji (szukanie czegoś na poważnie vs. tylko zabawa).
- Nigdy nie zaprosiłem/am kogoś do siebie już pierwszej nocy.
- Nigdy nie pociągał/a mnie osoba, która absolutnie nie powinna (np. partner/ka kogoś bliskiego).
- Nigdy nie miałem/am totalnie nieudanej randki z powodu alkoholu.
- Nigdy nie wyznałem/am miłości publicznie.
Krok dalej: ciało, doświadczenia i nietypowe miejsca
Tutaj dotykamy bardziej konkretnych rzeczy, fizycznych doświadczeń i sytuacji, które są trochę bardziej… odważne.
- Nigdy nie wysłałem/am swojego nagiego zdjęcia lub w bieliźnie ("nudesa").
- Nigdy nie dostałem/am "nudesa", o którego nie prosiłem/am.
- Nigdy nie uprawiałem/am seksu w miejscu publicznym (samochód, park, plaża, toaleta...).
- Nigdy nie zostałem/am przyłapany/a w trakcie seksu. Totalna żenada!
- Nigdy nie dołączyłem/am do "mile high club" (seks w samolocie).
- Nigdy nie uprawiałem/am seksu w wodzie (basen, morze, jacuzzi...).
- Nigdy nie uprawiałem/am seksu w naprawdę ryzykownym miejscu (biuro, winda, przymierzalnia...).
- Nigdy nie używałem/am jedzenia podczas gry wstępnej lub seksu (bita śmietana, czekolada...).
- Nigdy nie kupowałem/am zabawek erotycznych.
- Nigdy nie nadałem/am imienia jednej z moich zabawek erotycznych.
- Nigdy nie próbowałem/am bondage (nawet lekkiego, z szalikiem czy czymś podobnym).
- Nigdy nie używałem/am kajdanek (lub czegoś, co je przypomina).
- Nigdy nie dałem/am ani nie dostałem/am klapsa (za obopólną zgodą, oczywiście!).
- Nigdy nie robiłem/am striptizu (nawet dla żartu lub jeśli był nieudany).
- Nigdy nie uprawiałem/am seksu, który trwał ponad 3 godziny bez przerwy.
- Nigdy nie filmowałem/am ani nie robiłem/am zdjęć podczas igraszek (nawet jeśli skasowałem/am je później).
- Nigdy nie oglądałem/am filmu porno z partnerem/partnerką.
- Nigdy nie oglądałem/am filmu porno sam/a.
- Nigdy nie nabawiłem/am się kontuzji (nawet drobnej) związanej z aktywnością seksualną.
- Nigdy nie testowałem/am jakiejś szczególnie akrobatycznej pozycji z Kamasutry.
- Nigdy nie miałem/am tak głośnego orgazmu, że sąsiedzi mogli usłyszeć.
- Nigdy nie udawałem/am orgazmu.
- Nigdy nie miałem/am doświadczenia homoseksualnego (jeśli zwykle jestem hetero) lub heteroseksualnego (jeśli zwykle jestem homo/bi).
- Nigdy nie uprawiałem/am seksu pod wpływem narkotyków (innych niż alkohol).
- Nigdy nie bałem/am się, że złapałem/am chorobę weneryczną po seksie bez zabezpieczenia. (Przypominajka: zabezpieczajcie się!).
Sprawy sercowe... i inne romanse: związki, sekrety i niewierność
Tutaj badamy dynamikę par (lub nie-par!), małe sekrety, szare strefy i zakazy.
- Nigdy nie zdradziłem/am fizycznie.
- Nigdy nie zdradziłem/am emocjonalnie (rozwijając silne uczucia do kogoś innego).
- Nigdy nie wybaczyłem/am zdrady.
- Nigdy nie byłem/am osobą, z którą ktoś zdradza swojego partnera/swoją partnerkę (kochankiem/kochanką).
- Nigdy nie byłem/am w tajnym związku, o którym nikt (lub prawie nikt) nie wiedział.
- Nigdy nie miałem/am "friends with benefits" (przyjaciół z korzyściami).
- Nigdy nie zakochałem/am się w moim/mojej "friend with benefits".
- Nigdy nie byłem/am w relacji opartej wyłącznie na seksie.
- Nigdy nie szpiegowałem/am telefonu, wiadomości lub social mediów mojego partnera/mojej partnerki.
- Nigdy nie byłem/am zazdrosny/a do tego stopnia, że zrobiłem/am scenę.
- Nigdy nie kłamałem/am co do swojego statusu związku (mówiąc, że jestem singlem, gdy nie byłem/am, lub odwrotnie).
- Nigdy nie byłem/am w związku na odległość.
- Nigdy nie byłem/am w związku z kimś poznanym online, kogo nigdy nie widziałem/am na żywo.
- Nigdy nie byłem/am w związku z kimś o wiele starszym (+10 lat).
- Nigdy nie byłem/am w związku z kimś o wiele młodszym (-10 lat).
- Nigdy nie brałem/am udziału w trójkącie (lub czymś więcej...).
- Nigdy nie byłem/am na imprezie swingersów lub libertynów.
- Nigdy nie byłem/am w związku z moim szefem/szefową lub bezpośrednim współpracownikiem.
- Nigdy nie spałem/am z bratem/siostrą przyjaciela/przyjaciółki.
- Nigdy nie spałem/am ze współlokatorem/współlokatorką mojego partnera/mojej partnerki.
- Nigdy nie ukryłem/am przed obecnym partnerem/partnerką ważnego związku z przeszłości.
- Nigdy nie żałowałem/am, że zakończyłem/am jakiś związek.
- Nigdy nie miałem/am wybuchowej kłótni w miejscu publicznym z moim partnerem/moją partnerką.
- Nigdy nie płaciłem/am za seks.
- Nigdy nie dostałem/am zapłaty za seks.
Fantazje, pragnienia i małe grzeszne sekrety
Dobra, wchodzimy w najbardziej intymną strefę. Szare strefy. Pragnienia, do których nie zawsze się przyznajemy, nawet najbliższym kumplom. Ale właśnie to sprawia, że te pytania są tak soczyste. Zaczynamy?
- Nigdy nie fantazjowałem/am o konkretnej gwieździe (nawet bardzo nieoczywistej).
- Nigdy nie marzyłem/am o seksie w bardzo konkretnym (i bardzo oryginalnym) miejscu.
- Nigdy nie miałem/am chwilowej obsesji na punkcie osoby, której tak naprawdę nawet nie znałem/am.
- Nigdy nie wpisałem/am w Google "jak sprawdzić, czy pociąga mnie...".
- Nigdy nie podnieciła mnie scena w filmie, która wcale nie miała taka być.
- Nigdy nie wyobrażałem/am sobie seksownego scenariusza z osobą, której prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę.
- Nigdy nie miałem/am kompletnie irracjonalnego crusha (nauczyciel, szef, nieznajomy z metra...).
- Nigdy nie testowałem/am jakiejś fantazji solo, nigdy nie śmiejąc nikomu o tym powiedzieć.
- Nigdy nie pociągał/a mnie ktoś wyłącznie z powodu swojego głosu.
- Nigdy nie chciałem/am przeżyć ponownie konkretnego intymnego momentu tylko "dla sprawdzenia".
- Nigdy nie udawałem/am nieśmiałości, kiedy w głębi duszy byłem/am pewny/a siebie.
- Nigdy nie zgłębiałem/am konkretnego kinka lub fetyszu (nawet tylko online).
- Nigdy nie byłem/am ciekawy/a jakiejś tabu praktyki (niekoniecznie ją testując).
- Nigdy nie wyobrażałem/am sobie "zakazanego scenariusza" tylko dla zabawy (bez zamiaru realizacji).
- Nigdy nie bałem/am się wyznać fantazji mojemu partnerowi/mojej partnerce.
- Nigdy nie miałem/am tak intensywnego snu, że nikomu o nim nie opowiedziałem/am.
- Nigdy nie używałem/am fanfiction lub treści pisanych, żeby się podniecić.
- Nigdy nie szukałem/am definicji terminu seksualnego, którego nie znałem/am.
- Nigdy nie fantazjowałem/am o nieznajomym/nieznajomej, którego/którą spotkałem/am tylko raz.
- Nigdy nie wyobrażałem/am sobie "innego życia" miłosnego lub seksualnego z kimś innym.
- Nigdy nie poczułem/am podniecenia, czytając tekst lub książkę (a nie tylko oglądając film czy wideo).
- Nigdy nie kusił mnie trójkąt, nawet czysto teoretycznie.
- Nigdy nie miałem/am sekretu związanego z seksem, którego nigdy nie zamierzam wyznać.
- Nigdy nie miałem/am kompletnie absurdalnej myśli seksualnej (i zaakceptowałem/am ją).
- Nigdy nie byłem/am zaskoczony/a tym, co mnie tak naprawdę podnieca.
Słowo na koniec: niech będzie fajnie i bezpiecznie
Okej, przeszliśmy przez dość śliski teren, to prawda. Ale właśnie to sprawia, że takie wieczory zapadają w pamięć. "Nigdy przenigdy" w wersji hot to nie tylko sposób na śmiech czy szokowanie, to także (dziwnie skuteczna) metoda, by dowiedzieć się więcej o innych... i o sobie.
Kilka przypomnień na koniec:
- Każdy ma swoje tempo. Nikt nie musi odpowiadać na wszystko. Jeśli jakieś pytanie sprawia, że ktoś czuje się niekomfortowo, przechodzimy do następnego. Proste.
- Szacunek ponad wszystko. Co powiedziane w trakcie gry, zostaje w trakcie gry. Bez oceniania, bez drwin.
- Zgoda > wszystko. Nawet w grze to podstawa. Utrzymujemy atmosferę lekką, bezpieczną i życzliwą.
Potrzebujecie pretekstu, żeby rozkręcić kolejną imprezę? Ten przewodnik jest do waszej dyspozycji. Więc nalewajcie, włączajcie neony i wyciągajcie pytania, od których robią się rumieńce. Obiecujemy, będzie niezapomniane.